Cześć wszystkim! Dzisiaj porozmawiamy sobie o temacie, który spędza sen z powiek każdemu początkującemu trenerowi, czyli cena treningu personalnego i jak ją dobierać.
Zacznijmy od tego, jaka jest średnia cena. Wiadomo, że w mniejszych miastach ona jest mniejsza, w większych miastach jest większa.
Generalnie początkujący trener bierze od 50 do 70 złotych za pojedynczy trening, w pakiecie są to mniejsze sumy. Średnio zaawansowany trener bierze 80 do 100 złotych, a trener, który ma już większy staż, ma ceny powyżej 100 złotych.
Tak naprawdę nie chcemy sprzedawać pojedynczych treningów, bo one nie pomagają naszym podopiecznym. Powiedzmy sobie szczerze, one są troszkę droższe, ale co nam to da, jeśli nie mamy relacji z tą osobą, nie pomożemy jej.
Za co tak naprawdę klient płaci w tym treningu? Bo to on nie płaci za typowy trening, on płaci za całość, czyli:
- to, że jesteś w stanie wysłuchać tej osoby
- to, że jesteś autorytetem
- to, że masz wiedzę i doświadczenie
- to, że klient Cię lubi
- to, że jesteś profesjonalistą
Im więcej treningów, tym więcej możemy więcej zażądać. Jeżeli nasi podopieczni mają np. bardzo fajne efekty i my udostępniamy to na social mediach, no to osoby nam bardziej zaufają, są skłonne więcej zapłacić.
Jak dobierać tą cenę? Jeśli jesteś początkujący, daj sobie cenę za trening personalny 60 -70 złotych i będzie fajnie, bo jeżeli źle dobierzesz cenę, to nikt nie kupi twoich treningów. Dlaczego? Bo wszystko się ze sobą łączy. To, co mamy do zaoferowania jest na równi z ceną.
Im więcej mamy do zaoferowania, tym większa cena, ale to się może zachwiać. Jeżeli damy wysoką cenę, przyjdzie ktoś na trening i zobaczy, że to jest niewspółmierne, że on zapłacił za dużo za tą usługę, a widzi, że to nie jest tak, jak powinno wyglądać, Twoja reputacja lekko się sypie.
Rynek jest szeroki, ludzie mają zapotrzebowanie na zdrowie na lepsze sylwetki i fajnie, bo my sprzedajemy zdrowie, tylko róbmy to dobrze, więc dla każdego jest miejsce. Jednak konkurencja jest dużo i, krótko mówiąc, jeśli nie jesteśmy profesjonalni, no to nie mamy zbytnio prawa bytu, żeby utrzymać się z tego zawodu.
Dzięki za przeczytanie. Jeśli masz jakieś pytanie, napisz do mnie na Facebooku.
Do zobaczenia za tydzień. Cześć!